Zamknij

„Wyborcza” przeprasza prof. Roszkowskiego. Lewica szczuła na autora bez podstaw

09:42, 16.01.2024 Źródło: PCh24.pl/salon24.pl Aktualizacja: 09:44, 16.01.2024
Skomentuj Zdjęcie: PCh24TV Zdjęcie: PCh24TV

Dziennikarze krakowskiego wydania Gazety Wyborczej musieli przyznać się przed czytelnikami do własnej nierzetelności. W wyniku sporu sądowego z prof. Wojciechem Roszkowskim medium zamieściło sprostowanie pod tekstem dotyczącym uhonorowania intelektualisty tytułem „Patrioty Roku”. Poszło, oczywiście, o podręcznik do „Historii i Teraźniejszości”.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Na prace historyka i jej autora lewica wielokrotnie wylewała pomyje, przekonując, że wyrażają treści poniżające dzieci poczęte laboratoryjnie. W bezpodstawną nagonkę wpisała się i „Wyborcza”, za co redakcja musiała, rozwiązując postępowanie polubownie, przeprosić. 

 Tekst z przeprosinami pojawił się pod artykułem datowanym na 10 grudnia 2023 roku. Obecnie jest on opatrzony tytułem: „Kraków. Prof. Wojciech Roszkowski, autor szkodliwego podręcznika do HiT, z tytułem „Patriota roku” wydawnictwa Biały Kruk”.

„Nieprawdziwe jest stwierdzenie zawarte w artykule na stronie krakow.wyborcza.pl z dnia 10 grudnia 2023 roku pt. Kraków. Prof. Wojciech Roszkowski, autor szkodliwego podręcznika do HiT, z tytułem „Patriota roku” wydawnictwa Biały Kruk, że w podręczniku Historia i Teraźniejszość autora prof. Wojciecha Roszkowskiego znajdują się „kłamliwe, obraźliwe, absurdalne treści o dzieciach z in vitro. W podręczniku nie zostało użyte sformułowanie in vitro„, czytamy w sprostowaniu, zamieszczonym pod wspomnianym artykułem. 

Zarzuty rzekomej „dehumanizacji” dzieci poczętych w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego pod adresem historyka mnożono wielokrotnie, mimo, że w rzeczywistości na kartach podręcznika nie padły słowa dające podstawę do podobnej interpretacji. Krytyka profesora dotyczyła rewolucji biotechnologicznej, umożliwiającej poczęcie człowieka w laboratorium, poza naturalnym związkiem kobiety i mężczyzny. Intelektualista zastanawiał się nad konsekwencjami popularyzacji podobnych praktyk i oddzielania początków życia od ich naturalnego kształtu. 

„Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci” – czytamy we fragmencie książki.

Jak wyjaśniał pełnomocnik prof. Roszkowskiego mec. Artur Wdowczyk, sprawa została załatwiona polubownie.

 

(Źródło: PCh24.pl/salon24.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%